sobota, 8 marca 2008

Konie trakeńskie

Historia zwierząt staje się tragiczna, jeśli wpisze się w polityczne działania człowieka. Konie doświadczyły tego, stając się bronią - skutecznym narzędziem, zwiększającym możliwości działania wojowników. Co można jednak powiedzieć o sytuacji, kiedy istnienie pewnej rasy koni staje się niewygodne?

Taki los spotkał w ciągu ostatnich lat konia wschodniopruskiego, czyli trakeny. Miały pecha, że wyhodowano je w Prusach, czyli na terenach polskich, a nawet po części rosyjskich. Wówczas nie była to jednak ani Polska, ani Rosja - tylko Prusy Wschodnie. W PRLu nie do końca wiedziano, co zrobić z koniem trakeńskim – funkcjonował jako koń mazurski, ale najczęściej stawał się jednak koniem wielkopolskim.


Można powiedzieć – co za problem? Rasę koni trakeńskich stworzył człowiek, człowiek może też rasę unicestwić i inaczej nazwać hodowlę. Tylko dlaczego? Czy koń może stać się historycznym symbolem panowania innych nacji na terenie Warmii i Mazur? Czy może być wykorzystywany przez stetryczałych repatriantów niemieckich? Bo tylko strach powoduje, że niechętnie wspomina się o historii tych koni.

Po latach starań i zabiegów, pomimo rozlicznych przeciwności 18 lipca 2005 roku Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał wreszcie decyzję nr 78/2005, w której wyraził zgodę na otwarcie i prowadzenie księgi hodowlanej koni rasy trakeńskiej w Polsce. Czemu musiało tyle to trwać?

Koń wschodniopruski, koń trakeński, czyli rasa koni półkrwi angielskiej wyhodowana w Prusach Wschodnich o typie wszechstronnie użytkowym. Wikipedia informuje nawet, że jednym z ciekawszych przodków konia trakeńskiego jest schweilken – silny pruski kuc, wyhodowany przez Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (czyli Zakon Krzyżacki).



W 1732 roku została założona przez Fryderyka Wilhelma I Pruskiego Królewska Stadnina Trakenów w Trakenach, skąd wzięła się nazwa tego konia. Hauptgestüt Trakehnen była najznamienitszą, najbardziej znaną i największą w Europie hodowlą koni szlachetnych do wybuchu II wojny światowej. Zgromadzone w Trakenach konie pochodziły z różnych hodowli państwowych rozrzuconych po całym kraju. Stado było mieszanką najrozmaitszych typów i ras – liczyło łącznie 1100 koni, w tym 500 klaczy matek. Dopiero w 1786 roku Naczelny Koniuszy K. Lindenau ostro przeselekcjonował materiał hodowlany, a stado klaczy podzielił według typu, kalibru, maści i ulokował na pięciu oddziałach. Ten podział na stada przetrwał do końca istnienia stadniny, tj. do roku 1944.

Początek XIX w. to czas zmian w hodowli trakeńskiej. Zapoczątkowano organizowanie wystaw hodowlanych i premiowanie materiału zarodowego. Koniowi trakeńskiemu nadano typ bardziej wierzchowy poprzez stanowienie ogierami pełnej krwi angielskiej, stosowano intensywny wychów młodzieży i obfite żywienie, wzmocniono kaliber, powiększono ramy i wzrost koni. Pogłowie stało się bardzo wyrównane i zaczęła się tworzyć swoista rasa trakeńska. Koniec XIX wieku to starania hodowlane w kierunku konia trakeńskiego cięższego kalibru, stosowano intensywny wychów, trening wytrzymałościowy młodych koni, selekcję na dzielność i staranny dobór osobników do kojarzenia. Młode ogiery przeznaczone na reproduktory, jak również klacze wybrane na matki, przechodziły zaprawę w zakładzie treningowym a potem na torze wyścigowym dla półkrwi.


W okresie międzywojennym dla poprawienia suchości tkanki, konstytucji, długowieczności, wykorzystania paszy i wyrobienia spokojniejszego temperamentu użyto do hodowli ogiery arabskie. Stadnina w Trakenach istniała do 1944 roku. 16 października rozpoczęto ewakuację na zachód.

Polskim akcentem tej ewakuacji jest siwy Fetysz oo (na zdjęciu powyżej) prowadzący ewakuację koni z majątku Bajorgallen. Warto poświęcić kilka słów Fetyszowi. Zakupiony przed II wojną światową do stadniny w Trakenach, założył własną linię męską poprzez syna Famulus, a dalej Maharadscha - Flaneur - Arogno. Fetysz oo występuje obecnie w 27 rodowodach ogierów uznanych do hodowli: 21 razy po mieczu (wszystkie przypadki poprzez Arogno), 5 razy po stronie matki (w tym raz poprzez córkę ogiera Flaneur) i 1 raz w rodowodzie ogiera Schneesturm - obustronne występowanie Fetysza u jego ojca Abdullacha. I jeszcze jedna uwaga – w Polsce przeczytamy o koniu Fetysz oo, na Zachodzie o Fetyszu ox. I jest to ten sam koń.

Duża ilość ewakuowanych na zachód koni nie dotarła do miejsca przeznaczenia i zakończyła swoją drogę na zamarzniętym Zalewie Wiślanym. Część pozostała w Prusach Zachodnich i na Pomorzu, większość wpadła w ręce rosyjskie, a pozostałe trafiły do polskiej hodowli. Wiosną 1945 roku na teren dzisiejszych Niemiec przybyło ok. 1500 szlachetnych klaczy. II wojna światowa rozproszyła materiał hodowlany Prus Wschodnich, który częściowo dostał się w ręce polskie. Na ocalałych resztkach Niemcy stworzyli rasę trakeńską, a Polacy rasę mazurską. Wspólne pochodzenie koni spowodowało, iż konie mazurskie (po połączeniu z końmi poznańskimi w I księgę stadną i przekształcone w rasę o nazwie: "wielkopolska"), począwszy od lat 60., sporadycznie zasilały niemiecką hodowlę koni trakeńskich.

Związek Hodowców i Przyjaciół Wschodniopruskiego Konia Pochodzenia Trakeńskiego – Związek Trakeński w Polsce - zarejestrowany został 25 czerwca 1993 roku z inicjatywy kilkunastu osób pragnących reaktywować rasę trakeńską na terenie Polski .

Inne, ciekawe informacje można znaleźć na stronach Związku Trakeńskiego w Polsce.

Brak komentarzy: